Koronawirus nie napotyka nad Wisłą na skuteczne zapory. Pan prof. Andrzej Matyja ujawnił wczoraj, że wśród zakażonych aż 17 % stanowią pracownicy służby zdrowia! Codziennie dowiadujemy się o zamykaniu dalszych oddziałów w szpitalach, 540 profesorów nauk medycznych, osób najbardziej kompetentnych, apeluje do prezydenta i premiera o przełożenie wyborów, wzrasta liczba przypadków śmiertelnych, a minister zdrowia, profesor nauk medycznych, pan Łukasz Szumowski ze zbolałą miną opowiada koszałki opałki (co wprawia w zachwyt panie subtelne i wrażliwe) nie koszałki opałki tylko mina zbolała. Ale decyzji nie podejmuje. Zaś wicepremier i minister Jarosław Gowin (ten sam co kościoły zamienił na szpitale dusz) mówi w TVN 24 o „dramatycznej sytuacji epidemicznej i katastrofalnym stanie gospodarki”. Prezesowi to nie przeszkadza, on organizuje wybory, teraz korespondencyjne. Kieruje się, jak twierdzi troską o nasze życie. Każdy, kto ma inne zdanie (szef Poczty Polskiej) wylatuje z pracy. Jarosław Gowin wymyśla różne sztuczki, by przedłużyć żywot prawicowej koalicji i nie oddać władzy. W TVN 24 atakuje redaktor Katarzynę Kolendę Zalewską za to, że zadaje mu pytania tylko o wyborach. Dziś na konferencji prasowej mówił pan, panie premierze wyłącznie o wyborach, ripostuje dziennikarka. Brawo, pani Katarzyno! PiS zorganizuje nam wybory za wszelką cenę, nie ważne, ilu ludzi umrze. Bezwzględny Jarosław Kaczyński, z niespotykanym cynizmem powołuje się na konstytucje, choć rządzi państwem niekonstytucyjnie, a kukiełki w jego teatrzyku łamią konstytucję niemal codziennie, bezczelnie krzycząc łapcie złodzieja! 10 maja nie weźmiemy z Renią udziału w wyborach. A gdyby z urną przed naszymi drzwiami pojawił się osobiście pan prezes Jarosław Kaczyński nie wpuścimy.
Lubię to!Komentarz
Udostępnij