Pan Andrzej Sebastian Duda, prezydent Polski, wybrał się do Ameryki w podróż sentymentalną. Towarzyszy mu pan Donald Tusk, premier polskiego rządu. Choć to różne obozy polityczne to łączy ich wspólny interes. Polecieli podziękować panu Joe Bidenowi za wszystko co wyrządził Polsce. Za amerykańskie interesy, póki co, nie umierają Polacy tylko Ukraińcy. Moim skromnym zdaniem jest za co dziękować. Wizyta otrzymała wyjątkową oprawę medialno-propagandową. Podkreśla się, że już 25 lat Polska uczestniczy w agresywnym NATO i swoją sobaczą wiernością pomaga Imperium Zła zabijać ludzi na całym bożym świecie. Na tym kończę. O doniosłości wizyty dowiecie się Państwo z relacji pana Piotra Kraśki, bywalca nie tylko Białego Domu. Z kronikarskiego nawyku wspomnę tylko, że dalekowzroczni liderzy państw, składają już wizyty panu Donaldowi Trumpowi.