OSTRZEGAM

OSTRZEGAM

Informacje „wolnych mediów” o rakiecie rosyjskiej, osoby inteligentne przyjmują żartami. Wdarła się oto rakieta ruska, pofruwała, a zobaczywszy kto rządzi Polską odleciała do Moskwy. Okazuje się jednak, że rząd „15.10. 2023” rozpętuje kampanię propagandową na niespotykaną dotąd skalę. Wzywa chargé d’affaires Federacji Rosyjskiej i wszczyna poszukiwanie rakiety, która odleciała. Pięciuset żołnierzy przeszukuje pola, lasy i bagna. W telewizjach wypowiadają się generałowie, „eksperci”, mninistrowie i … W orędziu noworocznym o rakiecie wspomina premier, pan Donald Tusk. Moim skromnym zdaniem jest to przygotowywanie obywateli do ważnych przedsięwzięć. Na Ukrainie nasilają się walki, a armia ukraińska nie odnosi sukcesów. Być może nowi właściciele Polski zamierzają braciom ukraińskim przyjść z pomocą? Wtedy rakiety ruskie nie odlecą.

RZĄD IGRA Z OGNIEM

W Polsce poniżej minimum egzystencji żyje ponad 1,5 mln osób! Służba zdrowia w rozkładzie. Na wizytę do specjalisty czeka się kilka miesięcy. Rekordzistką jest chyba Renia, moja żona. Na wizytę w przychodni rogówkowej oka wyznaczono jej termin w PAŹDZIERNIKU 2024 roku. Nie wyliczam innych problemów egzystencjalnych. Z nadzieją głosowaliśmy na koalicję, która po wyborach przybrała nazwę „15 Października.” I co? Pan Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych z pierwszą państwową wizytą udał się do Kijowa, by obiecać nie tylko wsparcie duchowe przyjaciołom, ale przede wszystkim materialne. Polska wesprze pana Wołodymyra Zełenskiego armatami, czołgami, amunicją, a nawet samolotami, by mógł zabić więcej Rosjan. O 1,5 mln obywateli żyjących w nędzy zapomniano. Zapomniano też o tym co w Wiedniu na spotkaniu OBWE powiedział rosyjski dyplomata. Konstantin Gawriłow. Cytuję za RIA Novosti, bo „polskie wolne media” nie poinforowały czytelników, słuchaczy i widzów o tym wystąpieniu.

„Zdecydowanie ostrzegamy, że użycie myśliwców F-16 z terytoriów państw członkowskich NATO zostanie rozważone i zrównane z bezpośrednim udziałem tych krajów w istniejącym konflikcie. Będzie się to wiązało z podjęciem działań odwetowych.” Co to znaczy? Na lotniskach, z których wystartują F-16 wylądują rakiety rosyjskie. Rząd pana Donalda Tuska nie ma zgody zwykłych obywateli na igranie z ogniem. Nie chcemy umierać za interesy oligarchów ukraińskich, ściślej za interesy Imperium Zła!

Lubię to!

Komentarz

Udostępnij

BRAWA DLA PANI AGNIESZKI HOLLAND

Patrioci potępiają Artystkę za to, że obsikała mundur polskiego wojaka, kretyni za to, że nie zrobiła filmu o Wzgórzach Golan, opóźnieni w rozwoju umysłowym bredzą coś o Słowianach. Wątła Kobieta do białości rozwcieczyła ubogie duchem sfery rządzące nad Wisłą i pierwszą dudę w państwie. Ja, zwykły obywatel czyli nikt, składam za to Pani Agnieszcze Holland słowa uznania i wyrażam podziw za wypełnienie roli, jaka spoczywa na artystach.

Nie wypowiadam się o filmie, bo „Zielonej Granicy” nie oglądałem.

Wszystkie reakcje:

1Benita Noemi Shmider

NOWA ELITA RYNSZTOKOWA

NOWA ELITA RYNSZTOKOWA

Z przerażeniem obserwuję wystąpienia prominentnych przedstawicieli kaczystów. Z niespotykaną zawziętością atakują pana Donalda Tuska. Najmniejszy przedstawiciel Nowej Elity Rynsztokowej, ale najważniejszy atakuje Tuska w sposób nikczemny. Wspomaga go długonosy rynsztokowiec ze służalczą gorliwością. O pomniejszych nie wspominam.

W kampaniach przedwyborczych w cywilizowanych państwach świata konkurencyjne formacje polityczne przedstawiają obywatelom swoje wizje przyszłości, krytykują pomysły konkurentów pozwalają sobie na uszczypliwości to prawda. Polska NER nie dyskutuje tylko walczy. Tusk nie jest konkurentem tylko wrogiem, wrogiem Polski. Zamiast argumentów inwektywy. Wielokrotnie na Facebooku wyliczałem błędy Donalda Tuska. Nie zamierzałem głosować na Platformę Obywatelską. Pod wpływem rynsztokowców zmienię swoją decyzję. Panowie Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki przekroczyli bowiem granice przyzwoitości. Polak nie powinien oblewać Polaka pomyjami.

Wszystkie reakcje:

9Anna Lucas, Żaneta Ratyńska i 7 innych użytkowników

6 komentarzy

1 udostępnienie

Lubię to!

Komentarz

Udostępnij

RAKIETA na KONIKU

Wytworna dama jadąc na koniu wykryła ruską onucę, przepraszam, nie onucę tylko ruską RAKIETĘ.  Władze PiS-państwa nazwisko damy utajniły, a dociekliwi, niezależni i wolni żurnaliści nie zadali sobie trudu, by bohaterkę-patriotkę pokazać społeczeństwu.

Nie zareagował też sekretarz generalny NATO, pan JENS STOLTENBERG choć ruska rakieta spadła na terytorium NATO, właśnie. Milczy „wytrawny” dyplomata pan JOSEP BORRELL.                            Niedoinformowany skorzystałem z okazji. Mój przyjaciel wybierał się do Bydgoszczy i zgodził się bym mu towarzyszył, choć nie ukrywał zdziwienia, że interesuję się ruską rakietą. Zabronił mi tylko zabrać aparatu fotograficznego i smartfonu. Chcesz żeby cię uznano za ruskiego szpiega?                                                                                           Na wszelki wypadek wziąłem ze sobą aktualną legitymację z napisem „Prasa-Press”. Włóczyłem się po okolicy lasu, gdzie spadła ruska rakieta i zadawałem rozmówcom pytanie nie wprost. Nikt nie słyszał o rakiecie. Najczęściej odpowiadali: panie, posłuchaj pan co mówią i pokazują w telewizji. Dopiero w gospodzie, mężczyzna, około pięćdziesiątki, gdy przysiedliśmy się do stolika oświecił mnie rzeczowo. Widzę – rzekł – że nie służył pan w wojsku, nie był pan nigdy na poligonie Pomyśl pan, nikt nie słyszał huku spadającej rakiety, rakieta nie spowodowała pożaru lasu, odnalazła ją panienka na koniku. Wierzy pan w te pierdoły opowiadane w telewizji?

Wierzę natomiast, że minister obrony Niemiec, pan BORIS PISTORIUS wspiera sercem i Leopardami Ukrainę, niepomny czasów minionych. Wiem natomiast, że ów minister nie zna dowcipu o rozmowie pani ANGELI MERKEL z panem WŁADIMIREM PUTINEM. Zatem przypominam. Pani kanclerz dzwoni do pana prezydenta FR:

 Władimir, mówi pani Angela, nie zgadzam się na defiladę na Krymie.

Na to pan Władimir: wolisz w Berlinie?

„IKONA DEMOKRACJI”

„ – w 1973 roku w Chile CIA skutecznie pomogła generałowi Augustowi Pinochetowi w obaleniu demokratycznie wybranego prezydenta Salvadora Allende…”

„ – w 1976 roku w sąsiedniej Argentynie USA wsparły zamach stanu, który obalił demokratyczną prezydent Isabelę Perón i pomógł w przejęciu władzy przez prawicową wojskową dyktaturę generała Jorge Videli.”

Cytaty pochodzą z książki profesora Grzegorza W. Kołodki „ Świat w matni” (str.91)

We wrześniu 1973 roku widziałem w Paryżu i w Meksyku ogromne demonstracje ludności obu stolic przeciw amerykańskiej metodzie krzewienia demokracji.

Nie da się ukryć, że gospodarze Białego Domu lubią dyktatorów w generalskich mundurach wynajmować do budowy demokracji. Wszak demokrację amerykańską stworzyli ludzie po mistrzowsku władający coltami i winchesterami.

Czas szybko biegnie, generałowie krzewiący demokrację stali się niemodni. Właściciele kompleksu zbrojeniowego USA uznali, że do szerzenia demokracji najlepsi są komicy. Ukraińcy pomysł kupili, wybrali komika na prezydenta, który okazał się utalentowanym wojownikiem.

Rzecz jednak w tym, że nawet w Waszyngtonie nie da się z komika zrobić ikony demokracji. Od kilku dni część mediów amerykańskich i światowych zapowiada żałosny koniec komika. Bowiem nawet tak dzielni ludzie jak Ukraińcy zaczynają tęsknić za POKOJEM.

BIDEN, ŻEŁENSKY, PUTIN

Zdzisława Zegadło – Vozniuk, moja utalentowana znajoma, której posty czytam i podziwiam, tak skomentowała post „JAJA jak CHIŃSKIE BALONY”

„Nie złowiłam clou przekazu. Skoro Biden jest be, to Putin jest cacy. Wyczuwa się, że be jest także Zełeński. Ale w takim razie – co z Ukrainą?”

Zanim odpowiem na pytania pragnę oświadczyć, że

WOJNA NIE JEST NAJLEPSZYM SPOSOBEM ROZWIĄZYWANIA CZŁOWIECZYCH PROBLEMÓW!

Nienawidzę wojny, i nie dlatego, że mnie naznaczyła okrutnie na całe życie. Nienawidzę wojny, bo jako ośmioletni chłopiec we wrześniu 1939 roku widziałem jak żołnierze niemieccy zabili w Kaliszu CZŁOWIEKA – księdza.

Nienawidzę wojny, bo jako czternastolatek, w styczniu 1945 roku, widziałem jak przed wsią Madalin radziecki czołg zmiażdżył CZŁÓWIEKA – SSmana. Pod Liskowem widziałem okopy wypełnione ciałami niemieckich żołnierzy. A wiele lat później, w 1972 roku, na brzegach rzeki Burigangi widziałem TYSIĄCE ludzkich ciał… Często te obrazy wracają do mnie w snach.

Nie widziałem na własne oczy, ele wiem, że od zakończenia II wojny światowej najwięcej ludzi na świecie zabili amerykańscy żołnierze. Prawdą jest, że nie lubię pana JOU BIDENA, prezydenta USA, bo jest on człowiekiem o wielu obliczach. Demonstruje on publicznie swoją wiarę, zademonstrował to nawet w Warszawie, ale przykazań Boga nie wypełnia. Śle na Ukrainę narzędzia zabijania, a BÓG przykazał: NIE ZABIJAJ.

Nie lubię pana WOŁODYMYRA ŻEŁENSKEGO, prezydenta Ukrainy, bo zanim Rosja rozpoczęła Specjalną Operację Wojskową to władze Ukrainy zakazały używania języka rosyjskiego, ukraińskie szwadrony śmierci zamordowały ponad 16 tysięcy Rosjan, a w Odessie spaliły żywcem 48 LUDZI ! Prawda, że kwestia uchodźców (do Polski wjechało 10 milionów ludzi) nie jest moją sprawą tylko Ukraińców, ale prezydent państwa powinien zdawać sobie sprawę, że to dramatycznie osłabia Ukrainę. Na marginesie dodam, że z Renią, moją żoną, natychmiast pośpieszyliśmy z pomocą pieniężną i rzeczową dla Uchoźców. Poznaliśmy małżeństwo (o 12 lat młodsze) od nas. Latem, w parku wielokrotnie, siedząc na ławce rozmawialiśmy o wojnie. Lena i Dmytro są przeciw wojnie. Poznaliśmy młodego Ukraińca z Kijowa z przepiękną dziewczynką, zrobiłem im, za ich zgodą, zdjęcia. Opuścili Kijów przed wkroczeniem Rosjan. Do Kijowa nie wrócą. Marzą o Danii. Poznaliśmy w parku młode małżeństwo. Ona i On siedzieli na ławce, a córeczka bawiła się z polskimi dzięćmi w piaskownicy. Przyjechali do Warszawy już w czasie wojny. Pytam: wypuścili Cię ? Tak, słyszę w opowiedzi, za 5000 dolarów. Nie jesteś patriotą? Nie zamierzam umierać za interesy oligarchów.

Został na koniec pan WŁADIMIR PUTIN, prezydent Rosyjskiej Federacji. Darzę go sympatią. Dokładał wszelkich starań, by uniknąć rozlewu krwi. Podpisał porozumienia mińskie, nie wiedział, że to oszustwo. (Patrz wywiad Angeli Merkel w „Die Zeit”). W obronie swoich radaków rozpoczął Wojskową Operację Specjalną. I tak zaczęła się wojna z amerykańskim hegemonem, o świat wielobiegunowy.

Lubię to!

Komentarz

Udostępnij

JAJA jak CHIŃSKIE BALONY

Pan Prezydent największego mocarstwa militarnego świata, po spożyciu, z czcigodną Małżonką, kolacji w normalnej restauracji udał się do BIAŁEGO DOMU. Nie przytulił jednak Damy swojego serca tylko cichcem Biały Dom opuścił i udał się do bazy Andrews, skąd odleciał utajnionym samolotem do bazy…w Rzeszowie. Z Rzeszowa przewieziono pana Prezydenta do Przemyśla. Z Przemyśla pod osłoną nocy (i powiadomieniu o podróży koleją pana Władimira Putina, prezydenta Rosji) pan Joe Biden udał się zwykłym pociągiem, przeznaczonym do przewozu prezydentów, prezesów i premierów, w odwiedziny do swojego przyjaciela w Kijowie, pana Wołodymyra Zelenskego, prezydenta Ukrainy, aby podtrzymać go na duchu i amerykańskim zwyczajem poklepać po ramieniu. W Kijowie panowie prezydenci odbyli spacer po pustym placu, spacer przerwany symbolicznym wyciem syren, symbolicznym, bo samoloty wrednego Putina nie nadleciały.

Brak szczęśliwych tłumów i huraganowych oklasków w Kijowie wynagrodzono panu Prezydentowi USA w Warszawie, na imprezie zorganizowanej na Jego cześć. A gdy zebrani usłyszeli, że pan Zełenski stoi w Kijowie na czele rządu demokratycznego entuzjastyczne wiwaty rozpędziły chmury nad Warszawą. Pewnym dysonansem w czasie pobytu Dostojnego Gościa w stolicy były puste ulice, no nie całkiem, bo funkcjonariusze ubarwiali je żółtymi kamizelkami. Widziałem w swoim życiu wiele pobytów ważnych gości w Polsce. Utrwaliłem na taśmie pierwszą wizytę Jana Pawła Świętego, także wizyty amerykańskich prezydentów, nieskromnie wspomnę, że gratulowali mi amerykańscy dziennikarze. Utrwaliłem też na taśmie przejazd ulicami Warszawy Ukraińca, towarzysza Leonida Breżniewa witanego przez niezliczone tłumy, spędzone przez przebrzydłą „komunę.” Dlatego przejazd Wielkiego Hegemona Wolnego Świata pustymi ulicami, ubarwionymi tylko przez ludzi w żółtych kamizelkach był dla mnie zgrzytem, nie chcę napisać złą wróżbą.

Piętnaście minut temu rozpocząłem 93 rok mojego życia, pamięć mam dobrą i wzrok mnie nie zawodzi. Słuch mi się bardzo pogorszył. Może dlatego w relacjach nie usłyszałem słowa POKÓJ. Cieszy mnie jednak, że Prezydent, który cichcem wyleciał z bazy Andrews wraca do Ameryki, jako BOHATER.

WARTO UMIERAĆ ZA (1%) ?

 Wieść radosną rozsiewają pochlebcy, chyba niebezinteresownie, że w Polsce pojawi się „światowy lider demokracji.” Zawsze, ilekroć słyszę te słowa przypomina mi się pobyt na Kubie. Stoję oto na platformie widokowej i patrzę na ogrodzone wysokimi, metalowymi i drucianymi zasiekami więzienie w Guantanamo, gdzie władze amerykańskie bezceremonialnie torturują więźniów. Torturują osadzonych tu ludzi, bo w demokratycznej Ameryce prawo zabrania stosowania tortur. Torturują latami, pozbawiając więźniów obrony i sądów, jakby „terroryści” nie byli ludźmi.

„ŚWIATOWY LIDER DEMOKRACJI,” (mam na myśli (1%) Amerykanów osiągających najwyższe zyski) rozsiewa demokrację po całym globie. W tym celu w osiemdziesięciu państwach świata USA rozmieściło bazy wojskowe, w których 175000 żołnierzy broni demokracji, tego (1%.) Wspomnę przy okazji, że w niektórych bazach, ten (1%) stworzył TORTUROWNIE, by zniechęcać ludność tubylczą do innego stylu życia niż amerykański. Największe sukcesy w torturowaniu tubylców (1%) Amerykanów odniósł w Afganistanie. W Polsce, w Kiejkutach wyniki uzyskano nieco gorsze.

Zastanawiam się, dlaczego ten cholerny (1 % ) Amerykanów ubzdurał sobie, że wojsko jest najskuteczniejszym sposobem rozszerzania demokracji? Dotychczasowe wyniki agresji, tego (1 %) mówią wręcz coś przeciwnego.

Zadaję sobie też pytanie co przywiezie do Ojczyzny mojej „ŚWIATOWY LIDER DEMOKRACJI,” gałązkę OLIWNĄ czy ABRAMSY?

Kończę pytaniem: CZY WARTO UMIERAĆ ZA INTERESY JEDNEGO CHOLERNEGO PROCENTA (1%) ?