Zdzisława Zegadło – Vozniuk, moja utalentowana znajoma, której posty czytam i podziwiam, tak skomentowała post „JAJA jak CHIŃSKIE BALONY”
„Nie złowiłam clou przekazu. Skoro Biden jest be, to Putin jest cacy. Wyczuwa się, że be jest także Zełeński. Ale w takim razie – co z Ukrainą?”
Zanim odpowiem na pytania pragnę oświadczyć, że
WOJNA NIE JEST NAJLEPSZYM SPOSOBEM ROZWIĄZYWANIA CZŁOWIECZYCH PROBLEMÓW!
Nienawidzę wojny, i nie dlatego, że mnie naznaczyła okrutnie na całe życie. Nienawidzę wojny, bo jako ośmioletni chłopiec we wrześniu 1939 roku widziałem jak żołnierze niemieccy zabili w Kaliszu CZŁOWIEKA – księdza.
Nienawidzę wojny, bo jako czternastolatek, w styczniu 1945 roku, widziałem jak przed wsią Madalin radziecki czołg zmiażdżył CZŁÓWIEKA – SSmana. Pod Liskowem widziałem okopy wypełnione ciałami niemieckich żołnierzy. A wiele lat później, w 1972 roku, na brzegach rzeki Burigangi widziałem TYSIĄCE ludzkich ciał… Często te obrazy wracają do mnie w snach.
Nie widziałem na własne oczy, ele wiem, że od zakończenia II wojny światowej najwięcej ludzi na świecie zabili amerykańscy żołnierze. Prawdą jest, że nie lubię pana JOU BIDENA, prezydenta USA, bo jest on człowiekiem o wielu obliczach. Demonstruje on publicznie swoją wiarę, zademonstrował to nawet w Warszawie, ale przykazań Boga nie wypełnia. Śle na Ukrainę narzędzia zabijania, a BÓG przykazał: NIE ZABIJAJ.
Nie lubię pana WOŁODYMYRA ŻEŁENSKEGO, prezydenta Ukrainy, bo zanim Rosja rozpoczęła Specjalną Operację Wojskową to władze Ukrainy zakazały używania języka rosyjskiego, ukraińskie szwadrony śmierci zamordowały ponad 16 tysięcy Rosjan, a w Odessie spaliły żywcem 48 LUDZI ! Prawda, że kwestia uchodźców (do Polski wjechało 10 milionów ludzi) nie jest moją sprawą tylko Ukraińców, ale prezydent państwa powinien zdawać sobie sprawę, że to dramatycznie osłabia Ukrainę. Na marginesie dodam, że z Renią, moją żoną, natychmiast pośpieszyliśmy z pomocą pieniężną i rzeczową dla Uchoźców. Poznaliśmy małżeństwo (o 12 lat młodsze) od nas. Latem, w parku wielokrotnie, siedząc na ławce rozmawialiśmy o wojnie. Lena i Dmytro są przeciw wojnie. Poznaliśmy młodego Ukraińca z Kijowa z przepiękną dziewczynką, zrobiłem im, za ich zgodą, zdjęcia. Opuścili Kijów przed wkroczeniem Rosjan. Do Kijowa nie wrócą. Marzą o Danii. Poznaliśmy w parku młode małżeństwo. Ona i On siedzieli na ławce, a córeczka bawiła się z polskimi dzięćmi w piaskownicy. Przyjechali do Warszawy już w czasie wojny. Pytam: wypuścili Cię ? Tak, słyszę w opowiedzi, za 5000 dolarów. Nie jesteś patriotą? Nie zamierzam umierać za interesy oligarchów.
Został na koniec pan WŁADIMIR PUTIN, prezydent Rosyjskiej Federacji. Darzę go sympatią. Dokładał wszelkich starań, by uniknąć rozlewu krwi. Podpisał porozumienia mińskie, nie wiedział, że to oszustwo. (Patrz wywiad Angeli Merkel w „Die Zeit”). W obronie swoich radaków rozpoczął Wojskową Operację Specjalną. I tak zaczęła się wojna z amerykańskim hegemonem, o świat wielobiegunowy.
Lubię to!
Komentarz
Udostępnij